Prehistoria |
PREHISTORIA Stan Badań nad fenomenem struktury państwowej Metawery jest wciąż niepełny. Prowadzone od 30 lat prace archeologiczne nie ułatwiają analizy zjawiska. Dostarczając dowodów i artefaktów pogłębiają; rzec by można chaos wiedzy, nie dającej się ująć w chronologiczne i geograficzne ramy. Problem z ustaleniem czym na prawdę jest Metawera określił najwymowniej prof. Ignacy Trybowski w wywiadzie telewizyjnym z 1990 roku, w którym porównuje go do Hydry Lerneńskiej, której ucięcie głowy powoduje natychmiastowy odrost dwu kolejnych. Uznanie Metawery jako artystycznej doktryny zmusza do spojrzenia na jej genealogię, odsłaniającą związany z nią obszar mentalny, który po bliższym przyjrzeniu się (zasada Heisenberga) przeistacza się w fakt społeczny, geopolityczny w końcu zaś geograficzny. Mapa wykopalisk z różnych części świata wykazuje brak związków przyczynowo-skutkowych pomiędzy rozwijającymi się ośrodkami. Intrygująca forma fraktalu, jaką przypisuje jej publikacja Bena Giliolego nie natchnęła refleksją środowisk naukowych, skłonnych raczej ku uznaniu jej za efekt zjawiska nieciągłości w procesie osmozy mitu i rzeczywistości. prof Paola Lee-Hammilton nazywa to "zmienną gęstością bytu" sugerując, iż mamy do czynienia ze społecznością idealną o charakterze utopijnym, która wtapiając się stopniowo w rzeczywistość zyskuje gęstość, tracąc jednocześnie wiarygodność. Swemu odkryciu poświęca nawet krótki wiersz, nawiązujący do motywu węża pożerającego własny ogon, symbolu pojawiającego się na metaweryjskich pieczęciach już w epoce brązu.
Pradzieje Metawery przekazywane ustnie w postaci podań i legend nie tylko sięgają początków cywilizacji ale je poprzedzają. Opowieść o wężu, który zaspokoiwszy głód wiedzy o sobie znika, by pojawić się w nowym wymiarze jako początek nowego czasu i nowej przestrzeni, przekazywana z pokolenia na pokolenie odsyła nas do czasów poprzedzających wielki wybuch. Ta najstarsza, ze znanych mitologii znajduje odbicie nie tylko w ikonografii. |